Sfragistyka to nauka pomocnicza historii opierająca się na badaniach dawnych pieczęci. Nie dotyczy ona tylko pieczęci pocztowych, ale dokumentów państwowych, kościelnych czy sądowych. Warto jednak zwrócić uwagę na to, w jakich okolicznościach używa się pieczątek w XXI wieku. W minionych wiekach korespondencja tradycyjna była jedyną możliwością, aby przekazać komuś znajdującemu się w innym mieście czy państwie jakąś wiadomość. Istniał wówczas cały system znaków i symboli. Korzystając z dobroci elektroniki i powszechnego Internetu właściwie mniej piszemy, a więc dzwonimy. Posługujemy się komunikatorami, aby porozmawiać czy przesłać krótką wiadomość osobie po drugiej stronie globu. Do lamusa odchodzą listy pisane odręcznie i kartki pocztowe. Za niedługo na poczcie nie będą już dostępne znaczki pocztowe a na przesyłkach będzie widniał kod skanowany stosownym urządzeniem. Pieczątki pozostaną przedmiotami, którymi posługują się urzędnicy państwowi i kościelni oraz niektórzy przedstawiciele zawodów, jak lekarze czy prawnicy. O tym, jak ważna dla historyka jest nauka zwana sfragistyką przeczytasz w naszym artykule!
Dokument dla Króla Kazimierza potwierdzający złożenie hołdu.
źródło: Wikipedia
Kiedy narodziła się sfragistyka?
Sfragistyka pojawiła się jako nauka pomocnicza historii w XIX wieku. Już dwa wieki wcześniej zauważono i postulowano jej znaczenie dla badań źródeł historycznych. Szybko doceniono jej walory i zwrócono uwagę na to, że pieczęcie mogą być doskonałym materiałem badawczym dla historyków. We Francji już w 1863 roku opracowano specjalną kartę inwentarzową dla odnalezionych i zachowanych na terenie tego kraju pieczęci. W latach 60-tych XX wieku Międzynarodowa Rada Archiwów podała do publicznej wiadomości wzór takiej karty inwentarzowej, aby na całym świecie usystematyzować badania historyczne dot. pieczęci. W Polsce sfragistyką zajęto się na poważnie dopiero w poł. minionego wieku. Stało się to z inicjatywy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych. Chociaż za pierwszego badacza polskich pieczęci uważa się Joachima Lelewela - historyka i działacza społecznego. W latach 90-tych ukazał się Międzynarodowy Słownik Sfragistyczny bardzo pomocny historykom i archiwistom. Jeżeli ktoś jest ciekawy na czym polega fachowy, historyczny opis dawnych pieczęci, to można sprawdzić to tutaj.
Dokument z pieczęcią Jana hetmana Tarnowskiego przechowywany w Muzeum Okręgowym w Tarnowie
źródło: muzea.malopolska.pl
Historia zaklęta w pieczęciach
Sfragistyka umożliwia historykom zbadanie takich zagadnień jak: z czego wykonano pieczęć, jakie zawiera elementy, jaka jest symbolika pieczęci, jaką historię kryje, w jakich okolicznościach była używana, kto ją wykonał i kto był jej dysponentem.
Ta pomocnicza nauka historii mieści w sobie wiedzę z zakresu:
- Historii,Wzrok dla tej dziedziny historii jest jednym z podstawowych narzędzi badawczych. Historycy badają kształt i kolor pieczęci, krój pisma, jakość odbitek oraz ich formę. Pieczęcie, jako małe, drobne archiwalia kryją wiele dawnych historii i tajemnic.Trzeba je z wielką uwaga analizować. Dawne pieczęcie są dla historyka przede wszystkim znakiem rozpoznawczo-własnościowym. W czasach, kiedy niewielka ilość osób posiadała umiejętność pisania i czytania, pieczątka często stanowiła podpis wystawcy dokumentu.
Tłok pieczętny miasta Poznań z XIV wieku
źródło: Wikipedia
Co mogły dawne pieczęcie?
Oprócz tego, że sygnowały pisma, dokumenty czy listy, pieczęcie mogły spełniać wiele innych funkcji. Częstym przypadkiem było, że osoba nie posiadająca własnej pieczęci prosiła o uwierzytelnienie pisma kogoś z własnego rodu, kto pieczęć posiadał albo osobę duchowną. Takie zjawisko nazywano carentila sigilli. Pieczęć pełniła funkcje usługowe wobec dokumentów i listów. Znane są jednak przypadki w historii, że sam odcisk pieczęci przekazywany osobie zainteresowanej oznaczał np. obowiązek stawienia się przed oblicze sądu! Na terenie Węgier do XIX wieku samo wręczenie odcisku pieczętnego traktowano jako pozew sądowy. Posiadanie odcisku pieczęci królewskiej była w czasach średniowiecznych i później gwarantem bezpieczeństwa dla osób będących w podróży. Pielgrzymom odwiedzającym Bazylikę Św. Piotra w Rzymie w czasach nowożytnych bardzo zależało na otrzymaniu odcisku pieczęci, który potwierdzał, że odbyli oni spowiedź w tym ważnym dla chrześcijan kościele. Ta dziwna moda doprowadziła do tego, że zamieszczano na specjalnych kartach wydrukowaną podobiznę pieczęci papieskich, by zaspokoić popyt, zaoszczędzić czas i obniżyć koszty wystawiania takiej pamiątki.
Współczesna koperta z odbiciem pieczęci pocztowych
źródło: Pixabay
Dawne pieczęcie a fałszerstwa
W historii zdarzały się próby podrobienia ważnych, najczęściej państwowych pieczęci. Zdarzały się udane próby zrabowania tłoków pieczętnych. Takie miejsce miało w Krakowie w 1559 roku. Królowie, aby nie dopuścić do sytuacji, w których ktoś mógłby zrabować ich pieczęć nigdy nie wywozili ze sobą (w podróż, na wojnę ) tzw. pieczęci majestatycznych. Używali oni innych, np. pieczęci pieszej, konnej, portretowej. Znana jest w historii opowieść o tym, jak król Władysław Jagiełło podczas wyprawy na Grunwald wystawiał dokumenty z wiadomością, że pisma będą sygnowane pieczęcią majestatyczną dopiero po jego powrocie do stolicy. Osoba, która zamierzała wykonać typariusz tłoka pieczętnego według oryginalnego wzoru musiała ściśle współpracować ze złotnikiem. Kary za taki czyn były poważne - śmierć na stosie. Mało kto wie, że za taki czyn skazany został autor ołtarza Mariackiego w Krakowie - rzeźbiarz Wit Stwosz, który po powrocie do Norymbergii dopuścił się fałszerstwa weksla. Jak potoczyła się Jego historia i czy został zabity, możesz przeczytać tutaj. Dawne pieczęcie były odbijane na dokumentach, ale też były przyczepiane do dokumentów na paskach pergaminowych, sznurkach konopnych lub jedwabnych. Nie łatwo było je odłączyć od oryginału. Każda próba kończyła się zwykle rozkruszeniem woskowej lub lakowej odbitki pieczęci. Dawni fałszerze znaleźli jednak sposób na to, ponieważ delikatnie odcinali warstwę z odbiciem pieczątki i nakładali na wosk uzyskując spreparowany znak gotowy do użycia dla nieoryginalnego dokumentu. Do odcinania woskowej warstwy z tłokiem stosowano końskie włosie nasączone terpentyną! Nie możliwe jednak do podrobienia były pieczątki dwustronne. Czasami problematyczne było osądzenie czy jakiś dokument nie został opieczętowany oryginalną pieczęcią już po śmierci właściciela tłoku. Tłok powinien zostać po śmierci właściciela zniszczony, co jednak nie było zawsze praktykowane. Często syn posługiwał się pieczęcią zmarłego ojca. Dawni kanclerze z Rzeczypospolitej obowiązkowo uczestniczyli w uroczystości nadawania pieczęci dla przejmowanej funkcji. Nazywano to dziękowaniem za pieczęć. Obiecywali oni podczas wystąpień, że w przypadku braku wosku czy laku pieczętować będą własną krew.
Odbitka pieczęci na akcie sprzedaży ogrodu z XVII w.
źródło: Wikipedia
Dawne pieczęcie skrywają w sobie jeszcze wiele tajemnic. Stąd zainteresowanie historyków, sfragistyków tymi przedmiotami. Na podstawie polskich pieczęci z czasów średniowiecza, renesansu, czy późniejszych można dopowiadać wiele ciekawych historii do powszechnie znanych faktów z życia królów czy dostojników. Pieczątki uzupełniają wiedzę o przeszłości naszego kraju. Zabytki sfragistyczne umożliwiają pełne poznanie odległego nam świata. Najczęściej zamawiane pieczątki dzisiaj to pieczątki firmowe. Czy w odległej przyszłości tym będą zajmowali się sfragistycy?